Forum www.wsportowe.fora.pl Strona Główna

LSK

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.wsportowe.fora.pl Strona Główna -> Siatkówka
Autor Wiadomość
piotr
Administrator
Administrator



Dołączył: 07 Kwi 2008
Posty: 435
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 21:46, 20 Kwi 2008    Temat postu: LSK

LSK: Muszynianka w finale, mistrzynie nie obronią tytułu


W czwartym meczu półfinałowym Muszynianka Fakro Muszyna pokonała Winiary Bakalland Kalisz 3:0 (25:14, 25:20, 25:22). Muszynianka zagra w finale.
Aktualne jeszcze mistrzynie Polski - siatkarki Winiar Bakalland Kalisz - nie obronią tytułu. W tym sezonie zdobędą co najwyżej brązowy medal, gdyż przegrały półfinałowy bój z Muszynianką Fakro Muszyna.

Po dwóch porażkach we własnej hali, w sobotę kaliszanki wygrały trzeci mecz półfinałowy, który był rozegrany w Muszynie. Jednak w niedzielę muszynianki nie dały szans rywalkom.
Czytaj dalej REKLAMAW niedzielnej potyczce trener Muszynianki Fakro Bogdan Serwiński od początku wpuścił na boisko rozgrywającą Agnieszkę Śrutowską, zaś Iza Bełcik - która w sobotę zagrała nie najlepiej- nie wyszła na boisko. Jak podkreślił Serwiński, Śrutowska lepiej rozumie się ze środkowymi.

Pierwszy set zakończył się gładkim zwycięstwem miejscowych, ale już w drugim siatkarki z Muszyny - jak to potem skomentował Serwiński - "za wcześnie zaczęły się cieszyć". Jednak potrafiły się w odpowiednim momencie skoncentrować i po dwóch odsłonach było 2:0.

Kaliszanki poderwały się do walki w trzecim secie, ale za dużo popełniły własnych błędów, aby wygrać z dobrze dysponowaną Muszynianką Fakro. Mecz zakończył atak autowy Anny Woźniakowskiej.

"Dziewczyny bardzo dobrze zrealizowały założenie taktycznie. Byliśmy lepsi w każdym elemencie siatkarskiego rzemiosła" - tłumaczył po spotkaniu sukces swoich zawodniczek trener miejscowych Bogdan Serwiński.

"Dziewczyny nie wytrzymały ciśnienia psychicznego" - tak podsumował niedzielną porażkę drugi trener Winiar Bakalland Mariusz Pieczonka.

****************************

Farmutil nie wykorzystał atutu własnej hali i po 135 minutach niezwykle zaciętej walki musiał uznać wyższość Aluprofu.

Piąte spotkanie, decydujące o awansie do finału, rozegrane zostanie w środę w Bielsku-Białej.

Pierwszy set był jednym z najbardziej emocjonujących w tegorocznych rozgrywkach i trwał blisko 45 minut. Oba zespoły rozpoczęły nieco sparaliżowane stawką spotkania i miały dużo kłopotów ze skończeniem pierwszego ataku. Gospodynie bardzo dobrze grały w przyjęciu i przede wszystkim w obronie. Próby kiwek czy plasowanych ataków bielszczanek z góry były skazywane na niepowodzenie.

W miarę upływu czasu w Aluprofie rozkręcała się Karolina Ciaszkiewicz, a nie do zatrzymania była Natalia Bamber. Dzięki ich skutecznym zbiciom bielszczanki utrzymywały niewielką przewagę.

Końcówka pierwszej odsłony rozgrzała kibiców do czerwoności. Oba zespoły miały aż po sześć okazji by przechylić losy seta na swoją korzyść. Drużyna gości wykorzystała dopiero siódmą piłkę setową, przy stanie 35:36 w ataku pomyliła się Agnieszka Kosmatka.

Drugi set był zacięty do stanu 10:10. Potem bielszczanki seryjnie zdobywały punkt za punktem i to niemal wyłącznie blokiem. Przewaga Aluprofu szybko urosła do siedmiu punktów (19:12), a pilanki oszczędzały siły przed dalszą część spotkania.

I rzeczywiście, podopieczne Jerzego Matlaka wyszły na parkiet jakby z nowymi siłami. W ataku nie myliła się Kosmatka, dla Micheli Teixeiry i Marty Kuehn-Jarek nie było straconych piłek. Wiele ważnych punktów zdobywała Julia Szeluchina. Aluprof zbyt wcześnie uwierzył, że to spotkanie zakończy się w trzech setach.

Dobra passa Farmutilu trwała do stanu 19:14 w czwartym secie. I wydawało się, że o losach spotkania zadecyduje tie break. Bielszczanki jednak nie zamierzały się poddawać. Ciężar gry na swoje barki wzięła Bamber, która mimo ponad dwóch godzin spędzonych na parkiecie, atakowała niezwykle precyzyjnie. Przy stanie 23:23 Joanna Staniucha-Szczurek dwukrotnie poradziła sobie z podwójnym blokiem Farmutilu i przedłużyła nadzieje swojego zespół na awans do finału.

"Byliśmy tak blisko i jednocześnie tak daleko, żeby doprowadzić do tie breaka. A w nim mogło być różnie. Niestety w czwartym secie zabrakło nam konsekwencji i kończącego ataku. Ale piłka cały czas jest w grze. Te mecze pokazały, że własna hala nie jest do końca atutem" - skomentowała spotkanie mocno zmęczona Agnieszka Kosmatka, kapitan Farmutilu.

Rozgrywająca Aluprofu Milena Sadurek nie ukrywała radości ze zwycięstwa. "Dla nas ten mecz był walką o życie. Po dwóch wygranych setach wyszłyśmy na parkiet nie do końca skoncentrowane. Całe szczęście, że potrafiłyśmy odwrócić losy czwartego seta, w którym przegrywałyśmy już 14:19" -powiedziała.

Czwarte mecze półfinałowe:

Muszynianka Fakro Muszyna - Winiary Bakalland Kalisz 3:0 (25:14, 25:20, 25:22)
Muszynianka Fakro: Agnieszka Śrutowska, Sylwia Pycia, Dorota Pykosz, Joanna Mirek, Aleksandra Przybysz, Kamila Frątczak, Mariola Zenik (libero).
Winiary Bakalland: Magdalena Godos, Milada Spalova, Eleonora Dziękiewicz, Anna Barańska, Anna Woźniakowska, Helena Horka, Agata Sawicka (libero) oraz Olga Owczynnikowa, Fernanda de Oliveira, Izabela Żebrowska.
Stan rywalizacji (do trzech zwycięstw) 3-1 dla Muszynianki-Fakro, która awansowała finału. Winiary zagrają o brązowy medal.

Farmutil Piła - Aluprof Bielsko-Biała 1:3 (35:37, 15:25, 25:22, 24:26)
Farmutil: Katarzyna Skorupa, Agnieszka Bednarek, Julia Szeluchina, Michela Teixeira, Anita Chojnacka, Agnieszka Kosmatka, Marta Kuehn-Jarek (libero) oraz Klaudia Kaczorowska, Dominika Sieradzan, Anna Manikowska.
Aluprof: Milena Sadurek, Katarzyna Gajgał, Jolanta Studzienna, Karolina Ciaszkiewicz, Joanna Staniucha-Szczurek, Natalia Bamber, Paulina Maj (libero) oraz Beata Strządała, Katarzyna Jaszewska, Anna Kaczmar.
Stan rywalizacji play off (do trzech zwycięstw) 2-2. Piąte spotkanie rozegrane zostanie w środę w Bielsku-Białej.

O miejsca 5-8:

Stal Mielec - MKS Dąbrowa Górnicza 0:3 (21:25, 19:25, 16:25)
Stan rywalizacji (do dwóch zwycięstw) 2-1 dla MKS Dąbrowa Górnicza.

Trzeci mecz o miejsca 9-10:

GCB Centrostal Bydgoszcz - Pronar Zeto Astwa AZS Białystok 3:2 (25:22, 19:25, 25:19, 19:25, 15:13).
Stan rywalizacji play off (do czterech zwycięstw) 2-2.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
piotr
Administrator
Administrator



Dołączył: 07 Kwi 2008
Posty: 435
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 15:52, 26 Kwi 2008    Temat postu:

Finał LSK: pogrom w Muszynie

Siatkarki Farmutilu Piła, triumfatorki Pucharu Polski, wygrały pierwszy mecz finałowy LSK. Podopieczne Jerzego Matlaka wygrały w Muszynie z miejscową Muszynianką Fakro 3:0 (25:22, 25:19, 25:13).
Drugie spotkanie rozegrane zostanie w niedzielę w Muszynie.

Pierwszy mecz finałowy Ligi Siatkówki Kobiet
Muszynianka Fakro Muszyna - Farmutil Piła 0:3 (22:25, 19:25, 13:25)
Stan rywalizacji play off (do trzech wygranych): 1-0 dla Farmutilu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
piotr
Administrator
Administrator



Dołączył: 07 Kwi 2008
Posty: 435
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 21:41, 02 Maj 2008    Temat postu:

Dreszczowiec w Pile, o mistrzostwie zdecyduje piąty mecz!

Zawodniczki Farmutilu Piła blokują po ataku Sylwii Pycii. Fot. PAP/Przemyslaw Janicki
PAP
Siatkarki Farmutilu Piła przegrały we własnej z Muszynianką Fakro Muszyna 2:3 (20:25, 19:25, 25:18, 25:20, 13:15) w czwartym spotkaniu finałowym mistrzostw Polski. W rywalizacji do trzech zwycięstw jest remis 2-2. Decydujący o mistrzostwie mecz zostanie rozegrany w niedzielę w Muszynie.
Pilanki nie wykorzystały atutu własnej hali i o losach mistrzowskiego tytułu zdecyduje piąte spotkanie. Mecz był niezwykle dramatyczny, a w tiebreaku Farmutil był już dwie piłki od złotego medalu. Przy stanie 13:13 decydujące punkty zdobyły zawodniczki Muszynianki.

Już w pierwszym secie widać było, że siatkarki Muszynianki zapomniały o fatalnym występie dzień wcześniej. Rozpoczęły niezwykle skoncentrowane, uważnie w przyjęciu. To właśnie zły odbiór zagrywki zadecydował o środowej porażce "mineralnych". Pilanki, poza jednym asem Klaudii Kaczorowskiej nie potrafiły swoim serwisem zrobić krzywdy rywalkom. A to dawało pole do popisu Agnieszce Śrutowskiej, która umiejętnie rozdzielała piłki do swoich skrzydłowych.
Przewaga zespołu gości była widoczna szczególnie w ataku. Punktowała Dorota Pykosz, a wiele ważnych piłek w końcówce seta skończyły Aleksandra Przybysz i Joanna Mirek.

Gospodynie nienajlepiej zaczęły drugiego seta - już przy stanie 3:6 trener Farmutilu Jerzy Matlak wykorzystał dwie przysługujące mu przerwy. Gospodynie szybko doprowadziły do remisu, ale przy stanie 11:11 doszło do bardzo kontrowersyjnej sytuacji. Kamila Frątczak zaatakowała na dziewiąty metr boiska, a arbiter uznał, że piłka była w boisku. Z decyzją jednego z najlepszych w Polsce sędziów - Grzegorza Klehra nie mógł pogodzić się trener Matlak. Za protesty został ukarany żółtą kartką, a jego podopieczne straciły punkt. Potem Muszynianka dzięki skutecznej grze na bloku zdobyła kolejne trzy punkty i objęła prowadzenie 16:11. Gospodynie nie potrafiły już przeciwstawić się świetnie dysponowanym przeciwniczkom.

Siatkarki Farmutilu nie załamały się. Swoje koleżanki poderwała kapitan pilskiej drużyny Agnieszka Kosmatka. Sprytem przy siatce imponowała rozgrywająca Katarzyna Skorupa, a na drugą przerwę techniczną pilanki schodziły już z ośmiopunktową przewagą (16:Cool.

W czwartym secie była już bardziej wyrównana walka. W poczynaniach Muszynianki wkradło się wiele niedokładności, przyjezdne psuły dużo ataków, a gdy próbowały odrabiać straty, myliły się przy zagrywce. W końcówce w ataku i bloku błysnęła Bednarek i gospodynie doprowadziły do tie-breaka.

W decydującej partii Muszynianka wygrywała 5:3 i 8:4. Pilanki jeszcze jednak znalazły siły i po atakach Teixeiry i Kaczorowskiej objęły prowadzenie 10:9.

Emocje sięgnęły zenitu przy stanie 13:13. Najpierw atak skończyła Kamila Frątczak, a potem sukces przyjezdnych przypieczętowała najlepsza na boisku Mirek.

Powiedzieli po meczu:

Aleksandra Przybysz (kapitan Muszynianki) - Widziałyśmy, że wszystko jest już przygotowane pod świętowanie dla Piły. Dlatego mam satysfakcję, że udało nam się pokrzyżować im szyki. Myślę, że w piątym meczu na własnym boisku nie zaprzepaścimy już okazji.

Jerzy Matlak (trener Farmutilu) - Nasza porażka to nie kwestia przygotowania fizycznego, ale bardziej psychiki. W końcówce Kasia Skorupa niepotrzebnie zagrywała do Klaudii Kaczorowskiej, a przecież miała na środku Agnieszkę Bednarek, która dziś wszystko kończyła. Ja mam w zespole trzy dziewczyny dorastające, a po drugiej stronie siatki są zawodniczki, które wiele już przeszły.

Farmutil Piła - Muszynianka Fakro Muszyna 2:3 (20:25, 19:25, 25:18, 25:20, 13:15)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
piotr
Administrator
Administrator



Dołączył: 07 Kwi 2008
Posty: 435
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 17:41, 04 Maj 2008    Temat postu:

Siatkarki Muszynianki mistrzyniami Polski!

Siatkarki Muszynianki Fakro Muszyna pokonały we własnej hali Farmutil Piła 3:1 w piątym spotkaniu finałowym mistrzostw Polski. W rywalizacji do trzech zwycięstw zwyciężyła Muszynianka 3-2 i po roku przerwy odzyskała tytuł mistrzyń Polski. Z kolei Farmutil po raz trzeci z rzędu przegrał w finale i zajął drugie miejsce na podium.
W pierwszym secie dwukrotnie miejscowe "uciekały" pilankom na kilka punktów - 13:8, 18:14 - głównie dzięki trudnej zagrywce i dobremu blokowi. Jednak dwukrotnie przyjezdne dochodziły Muszyniankę-Fakro. Po sprytnym ataku Micheli Teixeiry (w trudnej sytuacji odbiła piłkę o blok) było 18:18 i wydawało się, że inicjatywę przejmie Farmutil. Jednak po raz trzeci miejscowe wypracowały sobie przewagę (22:19 - po bloku Doroty Pykosz na Agnieszce Kosmatce) i już nie straciły. Set zakończył efektowny atak z prawego skrzydła Kamili Frątczak.

Słaby był początek drugiego seta w wykonaniu miejscowych. Przy stanie 8:12 trener Muszynianki-Fakro Bogdan Serwiński zdecydował się na zmianę rozgrywającej. Izę Bełcik zastąpiła Agnieszka Śrutowska. Przez chwilę wydawało się, że było to świetnym posunięciem, gdyż m.in. dzięki dobremu rozegraniu miejscowe zdobyły trzy punkty pod rząd (11:12). Jednak Farmutil jeszcze przed drugą przerwą techniczną "odskoczył" na trzy punkty (13:16), aby ostatecznie bez problemów wygrać tego seta (zespołowi z Muszyny nie pomógł nawet powrót Bełcik).
Czytaj dalej REKLAMATrzeci set to koncertowa gra siatkarek z Muszyny. Miejscowe wygrały do 17, zaś kibice zaczęli myśleć o świętowaniu tytułu mistrza Polski. Pilanki jednak podjęły jeszcze walkę w czwartej odsłonie. Farmutil prowadził 5:2, ale Muszynianka-Fakro już na pierwszą przerwę techniczną schodziła prowadząc 8:7 (po zablokowaniu Teixeiry).

Siatkarki z Muszyny wypracowały sobie czteropunktową przewagę (14- 10), ale po chwili - głównie wskutek własnych błędów - prawie całkowicie ją roztrwoniły. Przy stanie 14:13 trener Serwiński poprosił o czas, po którym udanym atakiem popisała się Joanna Mirek. Po chwili Muszynianka-Fakro skutecznie wykończyła kontrę i na drugą przerwę techniczną znów schodzono przy jej kilkupunktowym prowadzeniu. Nie był to jednak koniec emocji.

Miejscowe już zaczęły myśleć o świętowaniu tytułu, a tymczasem pilanki wyszły na prowadzenie 19:18, 20:19. Przy remisie 20:20 sprytem wykazała się Sylwia Pycia, przepychając piłkę na siatce na drugą stronę. Po bloku duetu Mirek-Pycia (na Kosmatce) i punkcie zdobytym przez Frątczak było 23:20. Co prawda dwa kolejne punkty padły łupem pilanek, ale najlepsza na boisku Joanna Mirek zapewniła Muszyniance 24 punkt. Mecz skończył się, gdy atak Kosmatki został zablokowany.

Muszynianka Fakro Muszyna - Farmutil Piła 3:1 (25:21, 22:25, 25:17, 25:22)
Muszynianka: Iza Bełcik, Dorota Pykosz, Sylwia Pycia, Joanna Mirek, Aleksandra Przybysz, Kamila Frątczak, Mariola Zenik (libero) oraz Agnieszka Śrutowska, Marlena Mieszała.
Farmutil: Katarzyna Skorupa, Julia Szeluchina, Agnieszka Bednarek, Klaudia Kaczorowska, Michela Teixeira, Agnieszka Kosmatka, Marta Kuehn-Jarek (libero) oraz Anita Chojnacka, Dominika Sieradzan.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pequ
Nowy
Nowy



Dołączył: 03 Maj 2008
Posty: 27
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Rzeszów

PostWysłany: Nie 17:44, 04 Maj 2008    Temat postu:

Oglądałem ten mecz i muszę przyznać, że Muszynianki bardzo ładnie grały, chociaż czasem oddawały punkty w głupi sposób. No i mnożyły się błędy Pilanek, które były przez większość meczu bezsilne Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:    Zobacz poprzedni temat : Zobacz następny temat  
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.wsportowe.fora.pl Strona Główna -> Siatkówka Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Regulamin